WYWIAD
![]() |
Po prostu uwielbiam na nią patrzeć |
2012-03-22 | wywiad |
![]() |
PENELOPE CRUZ. Muza, która sprawia, że jesteś lepszy niż jesteś |
2012-02-07 | wywiad |
![]() |
Kiedy Robert De Niro nazwał mnie Judaszem |
2011-11-29 | wywiad |
Nie pytaj mnie, kim jest John Malkovich
WYWIAD
Wiele granych przez ciebie postaci, to, mówiąc eufemistycznie, osoby kontrowersyjne, jak te z „Ripley’s Game”, „Cienia wampira” czy „Niebezpiecznych związków”. Jak bardzo złym i zepsutym musiałby być bohater, aby John Malkovich powiedział: „Nie, tego nie zagram”?
Nie sądzę, aby filmy były tworzone po to, by epatować złem, w każdym razie nie powinny temu służyć. Postacie stanowią część opowieści i są elementem przesłania. Z pewnością nie zainteresowałby mnie bohater, którego okrucieństwo nie znajduje uzasadnienia w kontekście całego utworu.
Nie mam jednak oporów i nie czuję daleko posuniętych ograniczeń, jeśli scenariusz jest dobry. Tak było w przypadku „Ripley's Game”.Bohater w istocie jest okropny, lecz cała historia jawi się jako całkiem interesująca, więc jej przedstawienie ma sens. Generalnie rzecz biorąc, w biało-czarnej przestrzeni jest dużo miejsca na szary obszar, może nawet ten szary przeważa…
Czy, oprócz talentu, wkładasz w grane przez ciebie postacie cząstkę siebie, czy też są one całkowicie fikcyjne?
W olbrzymiej większości to fikcja.
Kto z kogo więcej czerpie? Malkovich z aktora czy aktor z Malkovicha?
Nic z tych rzeczy. Postacie, które kreuję, nie zostają we mnie. Nigdy.
Czy lubisz postacie, w które wcielasz
Należałoby doprecyzować: czy lubię postacie jako takie, czy też lubiłbym je, gdybym je znał. Choć w zasadzie w obu przypadkach odpowiedź brzmi – nie.
Kiedy odczuwasz największą satysfakcję z tego, co robisz zawodowo? Co sprawia, że czujesz się spełniony?
Nic! Nie jestem osobą, która kiedykolwiek odczuwa coś podobnego. Nie przypominam sobie takiego stanu. Może przez kilka chwil w całej – ponadtrzydziestoletniej – karierze. Może parę sekund lub parę minut podczas wystawiania spektakli dałoby się nazwać jakimś elementem satysfakcji...?
Co myślisz o polskim kinie?
Znam twórczość Kieślowskiego, Holland, Skolimowskiego i oczywiście Polańskiego. Nie znamza towspółczesnych produkcji, raczej te z lat 80. Kieślowski jest świetny, niestety, nie żyje… Od mojego przyjaciela wiem, że w Polsce pojawiło się kilka interesujących nazwisk, takich jak: Borcuch, Lankosz czy Szumowska.
Nie czuję się jednak ekspertem w dziedzinie kinematografii. Jeśli wyjdziesz na ulicę, prawdopodobnie bez problemu znajdziesz tam wielu ludzi, którzy znają kino lepiej ode mnie.
W Europie i Ameryce zrobiło się głośno o problemach Polańskiego. Jaki jest twój stosunek do jego skomplikowanej przeszłości? Czy sądzisz, że padł ofiarą przesadnych represji?
Spotkałem Romana kilkakrotnie
![]() |